• Miecio ze swoją rodziną
    Okruszki dobra

    Witaj, Mieciu

    Miecio urodził się w kwietniu. Aksamitny źrebaczek, z zamkniętymi jeszcze oczami, stawiał pierwsze kroki pod brzuchem mamy, odnajdując drogę między jej nogami. Przypominał konika na biegunach, taki był tyci. Mama pieczołowicie opiekowała się swoim oseskiem, a my z Leonkiem staliśmy obok ich boksu w ciszy i spokoju. Bardzo lubię łagodne powitania. Przez całe lato podglądam zza płotu, jak Miecio uczy się zasad życia w końskim stadzie. Jak wciąż jeszcze trzyma się blisko mamy, jednocześnie śmiało sobie poczynając przy cioci i siostrze. Jak energicznie chrupie soczystą trawę i na każdym kroku naśladuje starsze konie. I jak jest po prostu sobą, bystrym, przesympatycznym, ciekawskim malcem, od kopytka po czubek matowej czuprynki. W…