• Na dobry dzień

    Wolna wola

    Wolna wola jest pięknym i wspaniałomyślnym prezentem dla nas tutaj, na Ziemi. Jest także prezentem trudnym, bo jego przyjęcie wymaga spełnienia trzech warunków: 🌻 chcemy być wolni, 🌻 chcemy mieć wolę, 🌻 chcemy odpakowywać ten prezent każdego dnia na nowo, już przy porannej kawie, jodze, przy porannych wiadomościach, w drodze do przedszkola i na spacerze z psem. Biblijne wagi, szale, plewy i ziarenka. Indiańskie przypowieści o dobrym i złym wilku, zamieszkujących wewnątrz nas i przez nas dokarmianych. To wszystko nie są bajdy sprzed tysięcy lat. To są nasze ludzkie realia. To dzieje się w każdej sekundzie każdego dnia. 🌸 Jak w moim odczuciu działa wolna wola? Na przykład tak: 🌿…

  • Ziarenka

    Widzę cię

    Doświadczenie pracy wolontariackiej w schronisku było i nadal jest niezwykle ważną częścią mojego życia. To tutaj nauczyłam się między innymi, że każda efektywna pomoc zaczyna się od dwóch kluczowych słów: Widzę cię. 🌿🗝️🌿Widzę cię w twoim położeniu.Widzę, z czym się zmagasz.Widzę i przyjmuję to na żywo, bez filtrów, bez znieczulenia.Widzę, co się u ciebie dzieje, i wytrzymuję, choć to dla mnie trudne.Widzę i nie rzucam się na pomoc tylko dlatego, bo sama nie mogę sobie poradzić z twoim bólem, z twoją niewygodą.Widzę i zrobię to, co jest ci naprawdę potrzebne, a nie to, co przyniesie ulgę mi samej.Widzę i daję, bo mam z czego, mam siły i możliwości, nie rozdaję…

  • Okruszki dobra

    Z wdzięcznością

    Tylko od Ciebie zależy, czy spojrzysz sercem na siebie i na to, co masz dookoła. Czy popatrzysz na swoje życie jak na święto i dziejący się na Twoich oczach cud, czy jak na zakurzoną rutynę z przerwą na wakacje. Czy pokochasz swoje dziś, czy to dziś będzie trudne od samego rana, a w ciągu dnia będziesz odczuwać narastające zmęczenie i niewiele więcej. Czy poczujesz lekką, bezgraniczną wdzięczność za to, że możesz tu być i być z tymi, których kochasz. To jest uczucie, które napełnia, niesie, przynosi otrzeźwienie, zachwyt i ocean szczęścia. Płyńmy 🌞🌾🦆

  • Na dobry dzień

    Dobrostan opiekuna

    Gdybym w dwóch słowach miała określić, czym jest dla mnie opieka nad dzieckiem, powiedziałabym, że po części jest to bycie dobrowolnym niewolnikiem, a po części przewodnikiem. Tym, który odpowiada na każdą potrzebę, i tym, który prowadzi małego człowieka naprzód, z całą swoją miłością, wiedzą i doświadczeniem. W relacjach międzyludzkich jest to bodaj jedyna rola, która zawiera w sobie pełną odpowiedzialność za czyjeś życie. Jestem pewna, że ta odpowiedzialność dla niektórych matek jest miażdżąca i nie do uniesienia w pojedynkę.Jestem wpatrzona ze wzruszeniem i podziwem w babcie, które są dla swoich wnuków, dają im swój czas, swoje ciepło, siły i zaangażowanie, tak po prostu, bo je kochają.Jestem zafascynowana fizjologią, która pozwala…

  • Ziarenka

    Czas przejścia

    Mało co jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.Przeprowadzka i przenoszenie domu poprzedzone roczną bezsennością były splotem wydarzeń, który na dobre wysadził mnie z siodła. Z dnia na dzień przestałam poznawać siebie samą i własne reakcje. Jakbym wyjechała bez przygotowania na wycieczkę, daleko poza swoje fizyczne, psychiczne i energetyczne granice. Tam, gdzie nie odczuwa się głodu ani potrzeby snu i gdzie włączają się omamy wzrokowe, bo mózg także ma swoją wyporność. Chcę wierzyć w to, że doświadczenia, które odczuwamy jako dotkliwie trudne, pozwalają nam przekraczać własne ograniczenia w niespodziewany sposób. Prowadzą do zmian, na które inaczej nigdy byśmy się nie zdobyli. Gotowość znajdujemy po drodze.Wierzę, że każda zmiana konfrontuje nas…

  • Na dobry dzień

    Pożegnanie z domem

    Dwa tygodnie temu pożegnaliśmy nasz dom. Podczas pakowania patrzyłam na stopniowe zwijanie przestrzeni, które były tak bliskie i znane, że aż oczywiste. Kuchnia, łazienka, sypialnia, zagajnik pod schodami, przejście przez szafę do garażu albo do Narnii, jak chcieli niektórzy. Z każdym kolejnym wynoszonym meblem, z każdą kolejną znikającą rzeczą dom coraz mniej przypominał sam siebie, aż w końcu przestał istnieć. Jakby po naszym życiu w tym miejscu z chwili na chwilę przyszła pustka. Jakby wszystko, co tu się wydarzyło, było już nieważne. A przecież dom na Grotach był organiczną częścią naszego życia. Podziękowałam mu za wszystko, co pomieścił przez ponad siedem lat. Naszą codzienność, obecność, nasze emocje, myśli, rozmowy, to,…

  • Na dobry dzień

    Między wiosną i latem

    W ostatnich dniach chodzimy z Leonkiem na wcześniejsze spacery, wyruszamy po ósmej rano. Potem gwałtownie robi się gorąco i wędrówki po naszym zielonym osiedlu, czy nawet lesie, są męczące. Już o dziewiątej przyjemna, poranna fala chłodu ustępuje miejsca intensywnemu ciepłu i mocnym promieniom słońca. Maluchy z pierwszego tegorocznego lęgu szpaków wyfrunęły z gniazda. Magiczny moment, kiedy po kilku tygodniach gwaru za oknem, nagle, pewnego dnia nad ranem nastaje cisza. Odlatują całą ptasią rodziną, do swojego życia. My, ludzie, mamy trudność w wypuszczeniu dzieci w ten sposób do świata. Jakbyśmy zapominali, że w sercu jesteśmy ze sobą połączeni na zawsze. Nawet nie wiem, kiedy opadły suche kwiaty kasztanowców i akacji. Ich…

  • Okruszki dobra

    Dla mojego synka

    Leonku, mały człowieku, pamiętaj teraz i zawsze, że nigdy: 🌿 nie odpowiadasz za moje emocje i nastroje,🌿 nie bierzesz na siebie moich smutków, trudów czy frustracji, bo to wyłącznie moja praca,🌿 nie ratujesz mnie z żadnych opresji, małych i dużych, ponieważ jesteś tylko dzieckiem i nie masz tu nic do zrobienia,🌿 nie musisz oglądać się na to, czy jestem szczęśliwa i zadowolona – sama doskonale o to zadbam,🌿 nie potrzebuję Cię jako mojego: rycerza, giermka, pocieszyciela, powiernika, poprawiacza humoru, przyjaciela – jesteś moim dzieckiem i to całkowicie, cudownie i w pełni nam wystarcza 🌸 Kocham Cię zawsze tak samo mocno, Skrzacie 💚

  • Na dobry dzień

    Uroda świata

    Jeśli ktoś zdążył znieczulić się na urodę świata, wiosna to idealny czas, żeby sobie o tej urodzie przypomnieć. Czas rozkwitu, pełni, witalności, bogactwa kolorów, dźwięków i zapachów. Kwiecień w tym roku śmiało przeplatał wiosnę z zimą i latem. Było zielono, błękitnie, rześko i puszyście. Jednego dnia zakładaliśmy krótkie spodnie, a innego marzły nam ręce. A teraz mamy słoneczny, wietrzny maj. Jak najwięcej wychodźmy na dwór: do lasu, do parku, do ogródka po zdrowie, równowagę, radość, spokój i wytchnienie. Czujmy, patrzmy, dotykajmy świata i zachwycajmy się nim na żywo, na nowo. Tego nie da nam żadna aplikacja, żaden serial i żadna sztuczna inteligencja. Dobrego wiosennego czasu! 🌸☀️🌿

  • Na dobry dzień

    Zajrzeć w swoje okna

    Każdego wieczoru przed snem wyglądamy z Leonkiem przez okno, żeby pożegnać dzień. Lubię ten widok: młody grab, o tej porze roku obsypany świeżym listeczkami, strzelista brzoza na podwórzu sąsiadów, niebo przebarwiające się na zachodzie. Często patrzę na światło lampki stojącej u nas na parapecie, które odbija się w oknie sąsiadów naprzeciwko. I myślę o tym, że tak jak my zerkamy na nich od rana do wieczora, tak samo oni zerkają na nas, na nasze życie. Sąsiedztwo to w ogóle historia wzajemnego zerkania, oby jak najbardziej serdecznego. Etymologicznie sąsiad to ten, który osiadł razem z nami na tym samym miejscu. To miłe, że już coś nas łączy. I myślę sobie, jak…