• Strefa kota

    Harnaś rusza w dalszą drogę

    Jest noc, Harnaś oddala się na znaczną odległość od domu. Biegnę za nim, w jednej ręce trzymam Leona, w drugiej latarkę. Łowię kocią sylwetkę w krąg słabego światła. „Harnaś! Harnaaaś!!!”, wołam i za nic nie chcę stracić go z oczu. Harnaś krąży daleko, ale ogląda się na mnie. Wygląda na to, że wraca, jeszcze wraca. Nagle wyłączają się wszystkie dźwięki i zapada cisza. Budzę się w moim łóżku. Harnaś śpi obok, a ja wiem, że rzeczywistość snu jest równie prawdziwa jak to, co widzę na jawie. Harnaś naprawdę szykuje się do odejścia.Tak było w kwietniu. Odchodzenie jest bardzo szczególnym etapem. Niedawno pożegnaliśmy babcię Wandę. Na dzień przed jej śmiercią miałam…

  • Na dobry dzień

    Zobacz, prababciu

    Wiatr wieje z dziką werwą, w pełni uzasadniającą nazwę miesiąca, w który właśnie wkraczamy. Drzewa huczą, a w zaroślach po drugiej stronie rzeki potężna łosza z łoszakiem, biegnącym za mamą jak po sznurku, szuka czegoś zaniepokojona. Skłamałabym, mówiąc, że w tym szczególnym dniu moje myśli gorliwiej niż zwykle płyną ku drogim zmarłym. To nie tak. Moje myśli, moja wdzięczność, mój szacunek płyną ku nim znacznie częściej niż dziś. Wiem, jak ogromne może być wsparcie bliskich, których już nie ma tutaj fizycznie, ale nadal są blisko, czuwają i służą radą w razie potrzeby. Dla mojej świętej pamięci prababki Heleny życie rodzinne wcale jeszcze się nie skończyło. Potrafi dmuchnąć gorącem, śmiechem i…