Radosna

BLIŻEJ SIEBIE, BLIŻEJ ŚWIATA

  • O mnie
  • Kontakt
  • O mnie
  • Kontakt
  • Na dobry dzień

    Mądrość przedwiośnia

    17 marca, 2024 / No Comments

    Przedwiośnie. Czas pączkowania, budzenia się w ziemi nowego życia. Czas krzątaniny, wymiatania starych kurzy i wietrzenia domów, które z ulgą wyglądają na świat czystymi oknami. Czas, kiedy robię miejsce na swobodny oddech, na śmiech, na nowe, na to, co dla mnie ważne. Na możliwość ruchu tam, gdzie naprawdę chcę pójść.

    Czytaj dalej
    admin

    Może Ci się spodobać

    Odwaga z serca

    10 marca, 2021

    Szum łabędzich skrzydeł

    4 maja, 2025

    Zajrzeć w swoje okna

    25 kwietnia, 2024

A jeśli chcesz być na bieżąco...

Wprowadź adres e-mail, żeby otrzymywać powiadomienia o nowych wpisach:

Privacy & Cookies: This site uses cookies. By continuing to use this website, you agree to their use.
To find out more, including how to control cookies, see here: Polityka cookies

Facebook

Facebook

Instagram

Spokój ma kształt liści bzu, zarysowanych jak serce. Tańczą na wietrze, jakby śmiały się i kipiały radością życia, silne i swobodne.
Suche liście akacji chrzęszczą pod sandałami. Szeleszczący dywan rumieni się na trawniku, choć do października jeszcze daleko. Dopiero sierpień z przytupem zmierza ku końcowi, po drodze wywinąwszy kilka wolt, jakby chciał zmienić aurę po żniwach i odlocie bocianów.
Miecio urodził się w kwietniu. Aksamitny źrebaczek, z zamkniętymi jeszcze oczami, stawiał pierwsze kroki pod brzuchem mamy, odnajdując drogę między jej nogami. Przypominał konika na biegunach, taki był tyci. Mama pieczołowicie opiekowała się swoim oseskiem, a my z Leonkiem staliśmy obok ich boksu w ciszy i spokoju. Bardzo lubię łagodne powitania.
Bug zachwyca i uwodzi. Kiedy dojeżdżamy na dziką plażę, pomiędzy nadrzecznymi zaroślami mienią się jego szafirowe, spokojne wody, jakby do nas mrugały.
Kiedy przyszedł na świat nasz synek Leon, a ja byłam w transie pierwszych tygodni opieki nad noworodkiem, przyśnił mi się rekin. Inteligentny i ciekawski żarłacz biały. Pływaliśmy razem przy piaszczystym dnie oceanu, tak blisko, że czułam ciepło jego ciała, kiedy przepływałam pod gładkim, białym brzuchem.
Słonecznik wysiał się z nasionka, które upuściła nieuważna sroka. Może zresztą było inaczej. Młode wiewiórki tak często robią rozgardiasz w karmniku, zamaszystymi ruchami ogona wymiatając ziarna, że któreś bez trudu mogło pofrunąć na skraj łąki rozpościerającej się nieopodal. Nie tak dawno zaskoczyła mnie lokalna awantura: wiewiórki przeganiały się, złorzecząc sobie nawzajem cieniutkimi głosikami, kubek w kubek jak Chip i Dale z dobranocki! 🐿️
Ashe Theme by Royal-Flush - 2025 ©