• Na dobry dzień

    Gwiazdy na trawniku

    Żółte gwiazdki rozchodnika układają się na ziemi w bajeczne konstelacje. Przyglądanie się tym drobnym kwiatom przypomniało mi piękny sen sprzed lat. Siedziałam w łódce przy brzegu morza, była ciepła noc, jacyś ludzie rozmawiali w łodziach kołyszących się nieopodal. Otaczało nas przyjazne, usiane gwiazdami niebo, srebrnym blaskiem odbijające się na falach. W pewnej chwili zobaczyłam, że rafy koralowe na morskim dnie leżą zgodnie z mapą nieba, jakby te dwa plany pozostawały wobec siebie w symetrii. Razem z zapalającymi się gwiazdozbiorami rozbłyskiwały także organizmy koralowców, rozświetlając podwodny świat turkusowym pulsowaniem. To nie była magia, to była żywa rozmowa gwiazd i księżyca z morzem oraz jego mieszkańcami. Siedząc w mojej łupince, zawieszonej pomiędzy…

  • Na dobry dzień

    Kaczki uczą harmonii

    Para kaczek wędruje niespiesznie, od rozlewiska rzeki aż pod nasz karmnik. Dziobią ziarna na zmianę, kiedy jedno je, drugie obserwuje otoczenie. Przychodzą do nas od miesiąca, a ja z zachwytem przyglądam się ich spokojnemu porozumieniu, gdy tak kroczą łapka za łapką. Jest między nimi cisza, równowaga i wzajemna dbałość o siebie. Tak jakby centrum życia lokowały między sobą, w tym, co wspólne. Cholera jasna, myślę sobie. Kaczki potrafią robić partnerstwo tak pięknie, bez szumu i bez terapii małżeńskich. Warto skorzystać z tej lekcji. Daleko mi do bycia związkowym ekspertem, ale chętnie się uczę. Do tej pory nie odkryłam nic, co budowałoby trwałość związku lepiej niż wzajemny szacunek, empatia, poczucie bezpieczeństwa…

  • Na dobry dzień

    Gniazdo

    Ciche popiskiwanie przechodzące w nagły rwetes, kiedy mama lub tata przylatują z tłustą gasienicą, świadczą o tym, że para szpaków doczekała się potomstwa. Uwiły gniazdo w budce lęgowej nad naszym balkonem. Wysoko i bezpiecznie. Po kilku tygodniach odchowywania maluchów rodzice wyprowadzają je do świata. Wylatują przed świtem, niepostrzeżenie, żeby zmylić czujne oczy drapieżników. W gnieździe, od rana do wieczora wypełnionym gwarem i życiem, nagle zapada martwa cisza. Kiedy kilka lat temu ptaki po raz pierwszy opuściły założoną przez nas budkę, płakałam jak dziecko. Nad pustym gniazdem, do którego ptasia rodzina już nigdy nie wróci. Nad tym, że dla szpacząt skończył się pierwszy czas, kiedy jest się tak bardzo blisko. A…

  • Na dobry dzień

    Miara koguta

    Kogut za płotem oznajmia, że jest punktualnie za dwadzieścia trzecia. Pieje donośnie, ile sił w płucach. Nawet gdyby nie mógł wydobyć z siebie głosu, i tak byłoby jasne, kto tu jest szefem. Ma imponującą prezencję: silny i ogromny, nosi się dumnie. Potrząsa skrzydłami, a rude, złote i zielonkawe pióra lśnią, jak odlane ze szkła. Na jego wołanie do chóru dołączają koguty z sąsiednich podwórek. To wzajemne odkrzykiwanie brzmi trochę tak, jakby na starym mieście dzwony i sygnaturki z kościelnych wież odzywały się kolejno o pełnej godzinie. Kogut przewodzi stadu kur, można powiedzieć, że to tacy jego followersi. Jest jednak zasadnicza różnica między nim a wieloma użytkownikami social mediów. Ptak zna…

  • Na dobry dzień

    Szum łabędzich skrzydeł

    Ważka połyskuje metalicznie, unosząc się w powietrzu. Jak mikroskopijny helikopter nawiguje między płatkami puchu sypiącego się z topoli. Cenne nasionka otulone w lotną watę leżą wszędzie. Zlepione w kule, toczą się przy krawężnikach i na trawie. Znajduję je na kuchennym blacie i przylepione do kociego drapaka. Na jeziorze utkały kożuch, drobne fale unoszą go lekko i marszczą przy brzegu. Świst, jakby sto strzał naraz cięło powietrze, oznajmia, że w pobliżu lecą łabędzie. Gdy siadają na jeziorze, szeroko rozpościerają śnieżnobiałe żagle skrzydeł. Zapierają stopy o powierzchnię i suną po tafli jak na nartach wodnych. Podziwiam płynność tego ruchu i perfekcję, która wydarza się ot tak, jakby od niechcenia. Królewska gracja łabędzia…

  • Na dobry dzień

    Na Wielkanoc

    Spokoju i ciszy w sercu.Radości z bycia razem, blisko.Uciechy ze świątecznych kolorów, smaków, zapachów, z bazi i baranka.Zachwytu nad bujnością i rozkwitem przyrody, nierozerwalnie zrośniętej z tymi świętami.Ufności w mądrość życia, wiary w to, że ono zawsze znajdzie drogę i nas poprowadzi.Wdzięczności za wszystko, za każdy okruszek, płatek i promień. A najbardziej za to, że możemy tutaj być. Dobrej, radosnej, pełnej światła i ciepła Wielkanocy.Niech się święci! 🌷🌿🐇🪺☀️🐣

  • Na dobry dzień

    Żywe diamenty

    Świeżo roztopione po gradobiciu krople wody lśnią, jakby ktoś rozsypał w trawie diamenty. Promienie słońca rozszczepiają się w nich tęczowo, w brzuchu każdej kropli rozpalając żółte, białe, niebieskie, pomarańczowe i zielone refleksy. Razem z Leonem zachwycam się tą żywą, zaskakująco trwałą biżuterią elfów. Kwiecień, mój ulubiony czas w roku. W ciągu jednego dnia pogoda, a wraz z nią cały krajobraz, potrafi zmieniać się co kilka minut, jak w górach. Przenikliwy północny wiatr huczy w drzewach bez wytchnienia. Nabrzmiałe, śnieżne chmury ciężko suną nad ziemią. Spychane wichurą, po chwili znikają jak teatralne dekoracje, odsłaniając lazurowe, uśmiechnięte niebo. Następny dzień przynosi deszcz i ciszę. Jest buro i łagodnie. A dziś na niebie…

  • Na dobry dzień

    Lis w oknie

    Lis zajrzał do naszego okna. Kształtem i smukłością pyszczka, ruchami roztańczonego ogona przypominał psa. W pierwszej chwili pomyślałam, że na podwórko zawitał któryś ze znajomych Tofika. A lis zwyczajnie zorientował się, że wystawiamy jedzenie dla dziko żyjących kotów, i też ośmielił się podejść. To zdarzyło się zimą, kiedy chwyciły mrozy, zdaje mi się, że zaledwie przedwczoraj. Ani się obejrzałam, a dziś jest drugi kwietnia. Zaaferowane wiewiórki uwijają się wokół drzew, niosąc w pyszczku materiał do wyściełania dziupli. Mam ogromny szacunek dla dzikich zwierząt. Stanowią garstkę, której niełatwo przetrwać w świecie zaprojektowanym przez ludzi. Jednocześnie, kiedy patrzyłam na lisa, pomyślałam, że zwierzęta żyjące w naturze mają bardziej przytomne i skontaktowane spojrzenie,…

  • Na dobry dzień

    Dziś kobiece święto

    Puszyste pędzelki na uszach wiewiórki powiewają, głaskane wiatrem. Ruda akrobatka zimą zawitała do naszej orzechowej stołówki i rozgościła się w niej na dobre. Rozpuściła też wici wśród krewniaków, więc co dzień w porze śniadania wiewiórki uwijają się koło domu, aż miło.🌿Dzikie gęsi lecą tak nisko nad naszymi głowami, że widzę ich jasnopopielate, silne piersi i prążkowane szyje. Potężne podmuchy wiatru raz po raz uderzają z południa, i w tym kierunku podąża stado. Ptaki trzymają się blisko ziemi, a ja czuję się jak człowiek, który właśnie został muśnięty skrzydłem przez cud.🌿Słońce dogania delikatny płatek księżyca i tak wędrują po niebie przez cały boży dzień. Chociaż srebrny krążek dopiero przyrasta i zaokrągla…

  • Na dobry dzień

    W lustrzanym odbiciu

    Lód powoli cofa się z rozlewiska. Z mokrych gałęzi kapie woda, jakby był to czas roztopów. Przyjemnie słuchać dźwięcznego szelestu kropel spadających falami na trawę i zeschłe liście. Blade styczniowe słońce z każdym dniem nabiera wigoru i zza warstw mgły coraz śmielej wysyła światło i ciepło. Po urodzajnej działalności kreta widzę, że ziemia jest pulchna i wcale nie zmarznięta. Pachnie pięknie, jak wczesną wiosną. Tak samo wiosennie śpiewają ptaki. Zastanawiam się, czy w tym roku luty zdąży spełnić swoją etymologiczną powinność jako srogi i mroźny miesiąc. Ten czas w sercu zimy, dawniej bezlitosnej, tradycyjnie obfitował w karnawałowe zabawy i spotkania, podczas których ludzie gromadzili się, tańczyli i szukali nawzajem swojego…