
Żywe diamenty
Świeżo roztopione po gradobiciu krople wody lśnią, jakby ktoś rozsypał w trawie diamenty. Promienie słońca rozszczepiają się w nich tęczowo, w brzuchu każdej kropli rozpalając żółte, białe, niebieskie, pomarańczowe i zielone refleksy. Razem z Leonem zachwycam się tą żywą, zaskakująco trwałą biżuterią elfów.
Kwiecień, mój ulubiony czas w roku. W ciągu jednego dnia pogoda, a wraz z nią cały krajobraz, potrafi zmieniać się co kilka minut, jak w górach. Przenikliwy północny wiatr huczy w drzewach bez wytchnienia. Nabrzmiałe, śnieżne chmury ciężko suną nad ziemią. Spychane wichurą, po chwili znikają jak teatralne dekoracje, odsłaniając lazurowe, uśmiechnięte niebo. Następny dzień przynosi deszcz i ciszę. Jest buro i łagodnie. A dziś na niebie niepodzielnie rządzi królewskie słońce. Rzeka odzyskała spokój i swój ulubiony szafirowy kolor. Nad ranem księżyc wszedł w pierwszą wiosenną pełnię. Wszystko jest na swoim miejscu.
Pozdrawiam Was najcieplej z naszej wsi. Miejcie piękną Niedzielę Palmową 🌿☀️🌾
