Ziarenka

Co celebrują kobiety

Co celebrują kobiety w Twojej rodzinie?
Co one świętują?

Może narzekanie, że im ciężko, bo wzięły na ramiona za siebie i za innych, niosą zbyt dużo.
Może przymus pracy, która wyżywi rodzinę, bo ktoś tu musi nosić spodnie.
Poczucie, że są w nie swojej bajce, a ich ścieżka biegnie zupełnie gdzieś indziej. Jak one się tu znalazły? Najchętniej uciekłyby od własnego życia. I uciekają, na różne sposoby.
A może bezsilne czekanie na męża, aż stanie się obecny, przytomny w związku, zainteresowany byciem razem, aż zauważy ich potrzeby.

 

Czemu one poświęcają swój czas, swoją uwagę, swoje siły?

Ty też z nimi w tym siedzisz?
Wierzę, że można i warto łamać rodzinne przekonania i programy, które nam nie służą.

Wierzę, że można być zapracowanym, a jednocześnie szczęśliwym w tym urobieniu po łokcie. Można lżej. To jest do zrobienia, ale na własnych zasadach.

Społeczeństwo chce karmić się wielką bujdą: kobieta ma pracować tak, jakby nie miała dzieci. I ma zajmować się dziećmi tak, jakby nie miała pracy. To byłoby nawet zabawne, gdyby nie było od korzenia wynaturzone.

Współczesne czasy wydają się zaprojektowane idealnie po to, żeby ludzi pochłaniał stres, który nie gaśnie. W tej presji łatwo zgubić kobiece, które oznacza m.in.: nie muszę piąć się na wyżyny jak kozica i zdobywać. Mogę to robić, jeśli chcę, ale nie muszę. Moja jakość, moja sprawczość jest zupełnie gdzieś indziej.

Dziecko pokazało mi, jak wiele z tak zwanych bardzo ważnych spraw warto odpuścić i pójść w prostotę kosztem ambicji i udowadniania sobie i światu. Patrzę na moje życie wstecz i jest dla mnie jasne, że bieg w trybach korporacji nie przyniósł mi szczęścia ani spełnienia.

 

Dziś świętuję spokój i bycie w swoim

Słuchanie potrzeb własnych i dziecka.
Branie odpowiedzialności za swoje życie, bez oglądania się na to, jak ktoś chciałby je zaprojektować.
Bez zadęcia, bez doskakiwania, bez wartościowania się osiągnięciami, które mają odbić mnie korzystnie w czyichś oczach.
Taka jestem i dłużej nie ma co ściemniać.

 

Ilustracja: Loré Pemberton

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *