Drzewa mojego dziadka

Dziś mroźnie, ale słońce świeci tak kwietniowo, że nawet Tofik, który nie lubi temperatur poniżej zera, z rozkoszą wystawia pyszczek do promieni i wietrzy futerko.

Ostry wschodni wiatr wieje bez wytchnienia. Mieszkamy blisko koryta rzeki, wichury bywają tu potężne. Łamią konary, strącają ptasie gniazda, czasem nawet powalają drzewa. Jestem pełna podziwu dla lip, dębu, kasztanowców, świerków i innych sędziwych olbrzymów, które trwają pomimo wszystko. Pokazuję Leonkowi drzewa, tak jak mi pokazywał dziadek wiele lat temu. Najpierw wymieniał łacińską, a potem polską nazwę: Fagus sylvatica, buk. Betula verrucosa, brzoza. Pinus sylvestris, sosna…

Dziadek Władysław pochodził z rolniczej rodziny. W naturalny sposób był związany z ziemią i chyba stąd płynął jego spokój. Prawdziwy, nienaruszalny spokój, głęboko zakorzeniony w poczuciu, że wszystko jest sensowne, zrozumiałe, cykliczne, ma swoje miejsce i swój czas. I że ludzkie życie także jest procesem, który podlega prawom natury.

Z przyjemnością wracam do uczucia, kiedy leżałam w piżamie obok dziadka, a on czytał nam „Opowieści z lechickich pól”. Przy nim te pola stawały się bardzo bliskie. W mojej kilkuletniej wyobraźni on sam był częścią klechd o łąkach, gajach, lasach i pradawnych świątkach. Od dziadka płynął spokój, a ja czułam absolutną błogość, od stóp do głów. Jakbym leżała w ciepłej, bezpiecznej, miękkiej ziemnej norce, chroniącej mnie przed chaosem panującym na zewnątrz. Taka dziadkowa terapia.

Dziś wiem, że mój dziecięcy system nerwowy koił się właśnie w takich chwilach. Przy mojej mamie, dla odmiany, rozpalał się do czerwoności, jakbym siedziała na szczycie aktywnego wulkanu. Czas spędzany z dziadkiem był jednak spychany na dalszy plan, bo na pierwszy tradycyjnie wysuwał się czas spędzany z mamą i babcią. A może to właśnie dziadek, z natury łagodny, dominowany w domu przez kobiecy żywioł, może to on był najbardziej dorosły z całej naszej rodziny?

Tak bardzo warto pamiętać o tym, co komu w życiu zawdzięczamy.

☀️🌿🐦‍⬛

Dobrego dnia dla Was 🌿