-
Dobrostan opiekuna
Gdybym w dwóch słowach miała określić, czym jest dla mnie opieka nad dzieckiem, powiedziałabym, że po części jest to bycie dobrowolnym niewolnikiem, a po części przewodnikiem. Tym, który odpowiada na każdą potrzebę, i tym, który prowadzi małego człowieka naprzód, z całą swoją miłością, wiedzą i doświadczeniem. W relacjach międzyludzkich jest to bodaj jedyna rola, która zawiera w sobie pełną odpowiedzialność za czyjeś życie. Jestem pewna, że ta odpowiedzialność dla niektórych matek jest miażdżąca i nie do uniesienia w pojedynkę.Jestem wpatrzona ze wzruszeniem i podziwem w babcie, które są dla swoich wnuków, dają im swój czas, swoje ciepło, siły i zaangażowanie, tak po prostu, bo je kochają.Jestem zafascynowana fizjologią, która pozwala…
-
Czas przejścia
Mało co jest w stanie wyprowadzić mnie z równowagi.Przeprowadzka i przenoszenie domu poprzedzone roczną bezsennością były splotem wydarzeń, który na dobre wysadził mnie z siodła. Z dnia na dzień przestałam poznawać siebie samą i własne reakcje. Jakbym wyjechała bez przygotowania na wycieczkę, daleko poza swoje fizyczne, psychiczne i energetyczne granice. Tam, gdzie nie odczuwa się głodu ani potrzeby snu i gdzie włączają się omamy wzrokowe, bo mózg także ma swoją wyporność. Chcę wierzyć w to, że doświadczenia, które odczuwamy jako dotkliwie trudne, pozwalają nam przekraczać własne ograniczenia w niespodziewany sposób. Prowadzą do zmian, na które inaczej nigdy byśmy się nie zdobyli. Gotowość znajdujemy po drodze.Wierzę, że każda zmiana konfrontuje nas…
-
Pożegnanie z domem
Dwa tygodnie temu pożegnaliśmy nasz dom. Podczas pakowania patrzyłam na stopniowe zwijanie przestrzeni, które były tak bliskie i znane, że aż oczywiste. Kuchnia, łazienka, sypialnia, zagajnik pod schodami, przejście przez szafę do garażu albo do Narnii, jak chcieli niektórzy. Z każdym kolejnym wynoszonym meblem, z każdą kolejną znikającą rzeczą dom coraz mniej przypominał sam siebie, aż w końcu przestał istnieć. Jakby po naszym życiu w tym miejscu z chwili na chwilę przyszła pustka. Jakby wszystko, co tu się wydarzyło, było już nieważne. A przecież dom na Grotach był organiczną częścią naszego życia. Podziękowałam mu za wszystko, co pomieścił przez ponad siedem lat. Naszą codzienność, obecność, nasze emocje, myśli, rozmowy, to,…
-
Między wiosną i latem
W ostatnich dniach chodzimy z Leonkiem na wcześniejsze spacery, wyruszamy po ósmej rano. Potem gwałtownie robi się gorąco i wędrówki po naszym zielonym osiedlu, czy nawet lesie, są męczące. Już o dziewiątej przyjemna, poranna fala chłodu ustępuje miejsca intensywnemu ciepłu i mocnym promieniom słońca. Maluchy z pierwszego tegorocznego lęgu szpaków wyfrunęły z gniazda. Magiczny moment, kiedy po kilku tygodniach jazgotu za oknem nagle, pewnego dnia nad ranem nastaje cisza. Odlatują całą ptasią rodziną, do swojego życia. My, ludzie, mamy trudność w wypuszczeniu dzieci w ten sposób do świata. Jakbyśmy zapominali, że w sercu jesteśmy ze sobą połączeni na zawsze. Nawet nie wiem, kiedy opadły suche kwiaty kasztanowców i akacji. Ich…
-
Dla mojego synka
Leonku, mały człowieku, pamiętaj teraz i zawsze, że nigdy: 🌿 nie odpowiadasz za moje emocje i nastroje,🌿 nie bierzesz na siebie moich smutków, trudów czy frustracji, bo to wyłącznie moja praca,🌿 nie ratujesz mnie z żadnych opresji, małych i dużych, ponieważ jesteś tylko dzieckiem i nie masz tu nic do zrobienia,🌿 nie musisz oglądać się na to, czy jestem szczęśliwa i zadowolona – sama doskonale o to zadbam,🌿 nie potrzebuję Cię jako mojego: rycerza, giermka, pocieszyciela, powiernika, poprawiacza humoru, przyjaciela – jesteś moim dzieckiem i to całkowicie, cudownie i w pełni nam wystarcza 🌸 Kocham Cię zawsze tak samo mocno, Skrzacie 💚
-
Uroda świata
Jeśli ktoś zdążył znieczulić się na urodę świata, wiosna to idealny czas, żeby sobie o tej urodzie przypomnieć. Czas rozkwitu, pełni, witalności, bogactwa kolorów, dźwięków i zapachów. Kwiecień w tym roku śmiało przeplatał wiosnę z zimą i latem. Było zielono, błękitnie, rześko i puszyście. Jednego dnia zakładaliśmy krótkie spodnie, a innego marzły nam ręce. A teraz mamy słoneczny, wietrzny maj. Jak najwięcej wychodźmy na dwór: do lasu, do parku, do ogródka po zdrowie, równowagę, radość, spokój i wytchnienie. Czujmy, patrzmy, dotykajmy świata i zachwycajmy się nim na żywo, na nowo. Tego nie da nam żadna aplikacja, żaden serial i żadna sztuczna inteligencja. Dobrego wiosennego czasu! 🌸☀️🌿
-
Zajrzeć w swoje okna
Każdego wieczoru przed snem wyglądamy z Leonkiem przez okno, żeby pożegnać dzień. Lubię ten widok: młody grab, o tej porze roku obsypany świeżym listeczkami, strzelista brzoza na podwórzu sąsiadów, niebo przebarwiające się na zachodzie. Często patrzę na światło lampki stojącej u nas na parapecie, które odbija się w oknie sąsiadów naprzeciwko. I myślę o tym, że tak jak my zerkamy na nich od rana do wieczora, tak samo oni zerkają na nas, na nasze życie. Sąsiedztwo to w ogóle historia wzajemnego zerkania, oby jak najbardziej serdecznego. Etymologicznie sąsiad to ten, który osiadł razem z nami na tym samym miejscu. To miłe, że już coś nas łączy. I myślę sobie, jak…
-
Porządki rodzinne
Praca systemowa jest szczególnie bliska mojemu sercu, odkąd w wieku 26 lat odkryłam, że mam jeszcze jednego brata, o którym nasza rodzina dotąd milczała. Pamiętam, jak bardzo pragnęłam go odnaleźć. Michał był na drugim końcu Polski, a kiedy zobaczyliśmy się po raz pierwszy, wyglądał, jakby czekał na mnie spokojnie, od dawna. To był dla mnie start: odtąd z wielką uważnością zaczęłam przyglądać się systemowi rodzinnemu.
-
Wrócić po siebie
Przeszłość. To, co minęło, czego już nie ma, a co potrafi z hukiem odrywać nas od teraźniejszości. Dawne wydarzenia, wciąż domagające się uwagi i niepozwalające nam być w pełni tu i dziś. Byłe związki, straty, nieprzebyte do końca żałoby, palące wstydy. „Błędy”, które znacząco wpłynęły na bieg naszego życia. Jeśli co jakiś czas spoglądasz na tam i wtedy, czując, że nie ma w tym spokoju, wróć do tego, co woła. Zacznij od spojrzenia na tę sytuację z lotu ptaka. Popatrz na scenę, która się rozegrała. Takie to było, niczego tam już nie zmienisz. A teraz sięgnij po siebie jak po pionek i zabierz siebie tamtą, siebie tamtego z tej planszy.…
-
Mądrość przedwiośnia
Przedwiośnie. Czas pączkowania, budzenia się w ziemi nowego życia. Czas krzątaniny, wymiatania starych kurzy i wietrzenia domów, które z ulgą wyglądają na świat czystymi oknami. Czas, kiedy robię miejsce na swobodny oddech, na śmiech, na nowe, na to, co dla mnie ważne. Na możliwość ruchu tam, gdzie naprawdę chcę pójść.